1994/1995
Świetna gra po powrocie na ławkę trenerską Krzysztofa Szeli wiosną 1994 dawała nadzieję, że kolejny sezon pod względem sportowym będzie stał na wysokim poziomie a drużyna zanotuje progres. Niestety. Oczekiwania kibiców i działaczy nie znalazły potwierdzenia a postawa zespołu podczas całej kampanii mocno rozczarowywała. Stal przez cały sezon grała nierówno - potrafiła seriami przywozić punkty z meczów wyjazdowych a w międzyczasie przegrywać pojedynki przed własną publicznością. Być może jednym z powodów była gra kilku zawodników na nieswoich pozycjach nominalnych (obrońca Drozd na skrzydle, rozgrywający Pacanowski na boku obrony, skrzydłowy Radłowski wspomagał defensywę). Rozbuchane oczekiwania skończyły się szóstym miejscem w tabeli i choć stosunek bramek 47-27 mógłby sugerować całkiem udany sezon to po jego zakończeniu z zespołem definitywnie pożegnał się trener Krzysztof Szela. Nie zmienia to faktu, że całość pracy trenera w Gorzycach powinna być zapamiętana bardzo pozytywnie. Nikt nie odbierze mu zasług w awansie do III ligi oraz wielu świetnych meczów. Szela w latach 1989-1995 (z dwuletnią przerwą) poprowadził Stal w 112 meczach ligowych (plus dwa zwycięstwa anulowane po wycofaniu przeciwników z rozgrywek), drużyna pod jego wodzą 61 razy wygrywała, 26 razy zremisowała i 25 razy schodziła z boiska pokonana. Bilans bramek 188-73. Te osiągnięcia robią wrażenie do dzisiaj.
W sezonie tym wprowadzono możliwość dokonania w trakcie meczu zmiany czterech zawodników. Stal Gorzyce po raz pierwszy od pięciu lat nie zdobyła Pucharu Polski na szczeblu województwa odpadając z rywalizacji w półfinale z Wisanem Skopanie. Drużyna rezerw w klasie okręgowej zajęła trzecią lokatę.
trener: Krzysztof Szela
Zgrupowanie w Sędziszowie.
Sparingi: Lechia Sędziszów 2-1, Unia Nowa Sarzyna 4-2, Unia Tarnów 3-2, Stal Rzeszów 2-4, Resovia 3-1.
BRAMKARZE: Piotr Bożyk, Józef Sulich
OBROŃCY: Roman Bochenek, Tomasz Drozd, Jacek Madej, Mirosław Radłowski, Janusz Stawiarz, Marcin Szczerowoda, Krzysztof Tarkowski,
Bogusław Waliszewski
POMOCNICY I NAPASTNICY: Artur Delekta, Sławomir Grębowiec, Tomasz Karasiński, Tomasz Klimek, Tadeusz Korczak, Andrzej Mikuła, Witold Nowak, Bogusław Pacanowski, Zygmunt Tworek, Sławomir Walski, Sebastian Witczak, Janusz Wydra, Mariusz Złotek
Przybyli: Roman Bochenek, Bogusław Pacanowski (Błękitni Ropczyce), Andrzej Mikuła (Czarni Lipa), Marcin Szczerowoda, Artur Delekta (juniorzy), Jacek Madej (powrót z wojska), Sławomir Grębowiec (powrót z wypożyczenia)
Ubyli: Krzysztof Bzdyra (koniec kariery), Dariusz Krasoń (Alit Ożarów), Bogusław Kapała (rezerwy)
Krzysztof Szela odnosząc się do udanej wiosny 1994: Powtórzyć taki wynik w zbliżającym się sezonie będzie bardzo trudne, wręcz niemożliwe. Wszystkie drużyny będą teraz na nas uważać i traktować poważniej niż na wiosnę, gdy przystępowaliśmy do rozgrywek z 11 pozycji. Filozofii podejścia do każdego rywala jednak nie zmieniamy. Z każdym będziemy dążyć do wygranej, nie sugerując się ani naszą, ani przeciwnika pozycją w tabeli.
Prezes Sadkowski: Najsłabiej zagraliśmy w meczach ze Spółdzielcą Morszków i Stalą Kraśnik, najlepiej z Górnikiem Łęczna. W naszym zespole z całą pewnością rozczarował swoją postawą Tomasz Drozd. Zaskoczył nas zaś bardzo dobrymi występami Zygmunt Tworek. Przed rozpoczęciem rundy zakładaliśmy plan: nie stracić do lidera więcej niż 2-3 punkty. Straciliśmy 5 punktów, zatem wykonaliśmy nasze założenia w 90 procentach.
BRAMKARZE: Piotr Bożyk, Józef Sulich
OBROŃCY: Tomasz Drozd, Jacek Madej, Mirosław Radłowski, Krzysztof Tarkowski, Bogusław Waliszewski
POMOCNICY I NAPASTNICY: Sławomir Grębowiec, Tomasz Karasiński, Tomasz Klimek, Tadeusz Korczak, Andrzej Mikuła, Witold Nowak, Bogusław Pacanowski, Bartłomiej Samek, Jacek Serwon, Zygmunt Tworek, Sławomir Walski, Sebastian Witczak, Janusz Wydra, Mariusz Złotek
Przybyli: Jacek Serwon (Stal Nowa Dęba), Bartłomiej Samek (Podwalina),
Ubyli: Janusz Stawiarz (Alit Ożarów), Artur Delekta, Marcin Szczerowoda (rezerwy), Roman Bochenek (?)
Zgrupowanie w Rudniku n. Sanem.
Sparingi: Izolator Boguchwała 1-2 (Grębowiec), Błękitni Kielce 0-4, Stal II St. Wola 6-1), Siarka II 4-1 (2 x Witczak, Złotek, Serwon), Orzeł Rudnik 2-2 (2 x Mikuła), Unia Nowa Sarzyna 2-1 (Nowak, Tworek), Kamax Kańczuga 4-1 (Nowak, Karasiński, Serwon, Złotek), Wisłoka Dębica 2-0 (Tworek, Złotek), Stal II Mielec 4-0 (Serwon, Karasiński, Witczak, Wydra), Stal Rzeszów 3-0 (Wydra, Nowak, Tworek), Resovia 4-0 (Tworek, Wydra, Nowak, Złotek) i 1-2.
Krzysztof Szela: Bardzo trudno jest mi powiedzieć, które zajmiemy miejsce. Wiem za to, że będzie niezmiernie ciężko zdobyć punkty. Słychać pogłoski o reorganizacji III ligi, polegającej na zmniejszeniu liczby zespołów. Aby mieć spokojne miejsce w przyszłym sezonie trzeba znaleźć się w pierwszej „szóstce”. Takie też będzie nasze zadanie, ale powtarzam – będzie bardzo ciężko.
Krzysztof Szela: Na pewno mój zespół było stać na lepszą grę, chociaż zajęte miejsce prawie adekwatne do naszych możliwości piłkarskich. Niestety już po pierwszym meczu rundy wiosennej straciliśmy szansę awansu do II ligi i zawodnicy stracili nieco motywację do gry. Najlepszy mecz rozegraliśmy bezsprzecznie z Koroną Kielce. Nasz rywal zajmował wówczas pierwsze miejsce i miał dużo szczęścia, że przegrał z nami tylko 0:4. W tym meczu stworzyliśmy 10 stuprocentowych sytuacji podbramkowych. Najsłabszy mecz to nasze ostatnie spotkanie z Granicą Chełm. Porażka 0:4 to kompletna kompromitacja… Nie ukrywam, że liczyłem na lepszą grę Tworka oraz napastników Karasińskiego i Wydry. Chociaż dwaj ostatni zdobyli sporo bramek, to niestety w większości były to mało ważne gole. Nie najlepiej zaprezentował się także bramkarz Bożyk. Najrówniej grającym zawodnikiem w moim zespole był Pacanowski. Nieźle spisywał się także, poza ostatnim występem z Granicą, stoper Waliszewski, który zdobył trzy bardzo istotne dla nas bramki.
Tabela na koniec sezonu
Strzelcy bramek